redakcja@terazgorlice.pl

Rafał Bąk: Wajcha poszła w ruch

Rozważając jakąś kwestię, często najlepiej wyjść od rzeczy najprostszych. W tym wypadku od pytania, które musi zadawać sobie przeciętny zjadacz chleba, kiedy w kolejnych serwisach informacyjnych widzi uśmiechniętą twarz Ryszarda Petru – „Kto to, u diabła, jest?”.

Foto: Oficjalny profil Ryszarda Petru na FB

Foto: Oficjalny profil Ryszarda Petru na FB

Odpowiedź na tak zadane pytanie jest prosta – pan Ryszard Petru to wystawiony do wyborczego wyścigu polityczny „królik z kapelusza”, wyciągnięty stamtąd przez czyjąś potężną dłoń. Co więcej wydaje się, że jest to ta sama tajemnicza ręka, która trzyma medialną wajchę. I nie boi się za nią ostro szarpać – w przypadku .Nowoczesnej Ryszarda Petru już bez zachowania jakichkolwiek pozorów i przyzwoitości. Dziennikarze mainstreamowych mediów lansują ostatnio .Nowoczesną w sposób tak nachalny i bezczelny, że tylko dureń mógłby się nie zorientować, że to jakaś ustawka.

Dla przykładu, kiedy politycy Zjednoczonej Lewicy powiedzieli, że Petru został „wynajęty przez banki” media z uwagą relacjonowały proces w trybie wyborczym jaki lider .Nowoczesnej wytoczył Millerowi i Palikotowi. Normalnie cała sprawa nie wyszłaby z dolnych pasków na kanałach informacyjnych, a tymczasem stała się nawet tematem głównego wydania Wiadomości. Zastanawiające, że dziennikarze tak ochoczo nie podchwycili oskarżeń wysuniętych wobec .Nowoczesnej przez Przemysława Wiplera, który zgłosił do prokuratury podejrzenie „lewego finansowania” partii Ryszarda Petru. To jednak jakoś nie było wystarczająco interesujące. A może jest coś na rzeczy i dlatego mainstream postanowił pominąć temat milczeniem?

Mediów głównego nurtu nie interesuje także – znana w sieci – historia z zachęcaniem przez Ryszarda Petru do zaciągania kredytów we frankach, podczas gdy on sam swój kredyt bez rozgłosu przewalutował na złotówki. Bardzo medialna historyjka, prawda? Normalnie dziennikarze wyciągnęliby to Petru natychmiast i, kolokwialnie mówiąc, rozsmarowaliby go po podłodze, wyśmiali i zniszczyli. Tymczasem nic się takiego nie dzieje, a sam Petru traktowany jest przez dziennikarzy z niewytłumaczalną niczym estymą. Występuje on w mediach jako znawca, autorytet, a dziennikarze skwapliwie podsuwają mu mikrofony, żeby mógł bez przeszkód wyrażać swoje tezy. Potem te same media emitują je bez słowa zbędnego komentarza, udając przy tym, że niby są one ważne i mądre. Racjonalnie patrząc, naprawdę trudno znaleźć powód, dla którego Petru cieszy się wśród dziennikarzy takim poważaniem jakby właśnie odebrał nagrodę Nobla.

Tymczasem nawet w sferze tego co Petru głosi nie ma nic oryginalnego, odkrywczego. Ot, wyciągnięty z lamusa dawny program Platformy Obywatelskiej. Nawet hasła analogiczne do tych sprzed lat – jak np. podatek „3×16%”. Nie bez przyczyny partia Petru złośliwie nazywana jest „Nowoczesną PO” i uważana za tratwę ratunkową wypuszczoną przez tonącą partię rządzącą. Jest to zresztą chyba przyczyną, zabawnych na swój sposób, kolei losów .Nowoczesnej Ryszarda Petru. Po dobrym sondażowo starcie, przez chwilę było o partii głośno, potem zdawało się, że inicjatywa umarła śmiercią naturalną, po czym niespodziewanie znów pojawiła się na politycznym firmamencie. Petru zaczął być na powrót obecny w mediach, a sondażowe słupki wystrzeliły w gorę.

Osobiście nie odnotowałem żadnych zdarzeń, które obiektywnie tłumaczyłyby to swoiste „falowanie” .Nowoczesnej. Właściwie wygląda to tak, jakby wspomniany wyżej „wajchowy” nie mógł się zdecydować co do wyboru strategii. Przez moment pompuje Petru jak balon, kreując go jako świetną alternatywę dla Platformy, po czym jakby dochodzi do wniosku, że jednak nie, że trzeba iść twardo – „tylko Platforma Obywatelska!” i wtedy spuszcza z balonu powietrze. Uważa przy tym jednak, aby balonika nie przebić – np. zakazane są pytania o to jak to się dzieje, że pieniądze płyną do Ryszarda Petru szerokim strumieniem i czy przypadkiem nie przypomina to słynnej historii z „hojnymi” studentami i emerytami wpłacającymi na kampanię Palikota. Podobnie, nie pokazuje się żałośnie małej garstki zwolenników towarzyszących Ryszardowi Petru, tylko kadruje ją odpowiednio w telewizji i mówi o tłumach. Trudnościami w zbiórce podpisów, małą liczbą kandydatów wystawionych do Senatu, czy podejrzanie mocno „platformerskim” otoczeniem lidera .Nowoczesnej też media z zagadkowych powodów zdają się nie interesować.

Cóż, wykreowanie przyszłego koalicjanta dla upadającej PO z powodu słabych zasobów kadrowych i programowych nie jest łatwe. Nabrać ludzi na kolejne wcielenie skompromitowanej Unii Wolności nie jest jednak niemożliwe. Wymaga to od mainstreamu sporo uporu i bezczelności, ale daje całkiem spore szanse powodzenia. Staraniom tym przychodzi bowiem w sukurs rzecz, która towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Niezmienna i nieuleczalna ludzka głupota.

O autorze

Podobne wpisy

  1. marek Odpowiedz

    Bardzo trafny opis.

  2. Aryskafander Odpowiedz

    Dobrze powiedziane.
    Zachowanie wajchowego jest proste: cokolwiek byle nie PiS.

  3. Ronaldo Odpowiedz

    Trzymam kciuki za Petru, myślę że zrobi bardzo dobry wynik podczas wyborów. A ten cały spiskowy bełkot tego narodowo- socjalistycznego tałatajstwa w niczym mu nie przeszkodzi.Po wyborach Nowoczesna będzie w Sejmie, a faszyzujący narodowcy jak zwykle będą mogli sobie jedynie na stadionie pokrzyczeć:)

    • Zyd_Buntownik Odpowiedz

      Ronaldo, przejdz na jasna strone mocy. To na prawde nie boli 🙂

    • donh Odpowiedz

      Możesz podać tak z 3 sensowne argumenty przemawiające za głosowaniem na ugrupowanie Petru?

      • Ronaldo Odpowiedz

        1.Nie jest faszystom.
        2.Nie jest nacjonalistom.
        3.Nie jest pislamistom.

        • Troll Odpowiedz

          To komu jest?

          • Aryskafander

            He he he he… dobre 🙂

          • T

            Banksterą 😀

  4. marek Odpowiedz

    Ronaldo, jedź do Brazylii razem z Petru i nie wracaj. Przynajmniej coś dobrego zrobisz. Swoim wpisem tylko dokładnie potwierdzasz ostatnie akapity tekstu 😉

  5. Ronaldo Odpowiedz

    Ten tekst to stek kłamstw,insynuacji i bzdur jakiegoś sfrustrowanego niedouczonego nacjonalisty.Jednym słowem facet walnął dość śmierdzącego bąka 🙂

  6. Tomasz Odpowiedz

    Cały tekst jest co najmniej tendencyjny, jak pogaworka na maślanym rynku. Dziwie się, że ktoś Panu to opublikował.

    • mendrek Odpowiedz

      Felieton (fr. feuilleton – zeszycik, odcinek powieści) – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający – często skrajnie złośliwie – osobisty punkt widzenia autora.

    • aa Odpowiedz

Skomentuj Ronaldo Anuluj pisanie odpowiedzi

Pin It on Pinterest