redakcja@terazgorlice.pl

Mieczysław Ryba: Wyrzuceni z gniazda

Dekret PKWN o reformie rolnej z 6 września 1944 roku miał uwiarygodnić kompletnie niewiarygodną władzę komunistyczną w społeczeństwie polskim. Ową reformę robiono w sposób bolszewicki. Najpierw chłopom należało nadać ziemię, zyskać ich sympatię, by później wszystkim tę ziemię odebrać i upaństwowić w imię idei kolektywizacji.

Popadający w ruinę dwór w Górze (woj. mazowieckie) - fot. Anna Skrzeczkowska 2012

Popadający w ruinę dwór w Górze (woj. mazowieckie) – fot. Anna Skrzeczkowska 2012

 

W Polsce proces kolektywizacji ostatecznie się nie powiódł, nie oznacza to jednak, że nie podejmowano takich działań i że władza komunistyczna miała inne cele w tym zakresie.

Plan kolektywizacji

Pod parcelację podpadały majątki poniemieckie (prywatne i te należące do państwa niemieckiego), ale również wszystkie inne przekraczające 50 hektarów w Polsce Centralnej i 100 hektarów na Ziemiach Zachodnich. Oczywiście komuniści grali tutaj swoją grę na zadawnionym w Polsce poczuciu krzywdy, jakie obecne było na polskiej wsi jeszcze przed rozbiorami.

Nie ulega wątpliwości, że warstwa chłopska w Rzeczypospolitej zdegradowana była materialnie i sprowadzona została li tylko do roli parobków bez praw ekonomicznych i politycznych. Taki stan stosunków społecznych na wsi budził różnorakie konflikty, co w dziewiętnastym wieku starali się rozgrywać zaborcy.

Wystarczy przypomnieć sprowokowaną przez Austriaków rabację galicyjską z 1846 roku czy też uwłaszczenie chłopów przez cara w 1864 w celu odcięcia powstańców styczniowych od poparcia ludności wiejskiej. Odzyskiwanie chłopów dla Narodu Polskiego następowało powoli na przełomie wieku XIX i XX na bazie uwłaszczenia (upodmiotowienia ekonomicznego), które stało się podstawą dla uświadomienia politycznego (głównie za sprawą działalności obozu narodowego).

Należy pamiętać, że reforma rolna w pewnym zakresie dokonała się w II Rzeczypospolitej, kiedy to parcelacja wielkiej własności następowała za odszkodowaniem państwowym. Uwłaszczenie przez komunistów nie miało zaś na celu trwałego upodmiotowienia warstwy chłopskiej. Jak wiemy, istniał plan całkowitej kolektywizacji na wzór sowiecki.

Proces upaństwowienia gruntów chłopskich następował praktycznie przez cały okres komunistyczny, przybierając bodaj najbardziej drastyczne formy w latach pięćdziesiątych XX wieku. Dla komunistów „chłop-kułak” był wszak podobnym zagrożeniem jak „szlachcic-obszarnik”. Żeby to dobrze zgłębić, wystarczy się przyjrzeć, na czym polegała kolektywizacja wsi w ZSRS w latach trzydziestych (wielki głód na Ukrainie).

W zaciszu dworów

Uderzenie w polskie ziemiaństwo po II wojnie światowej miało olbrzymie znaczenie dla dekonstrukcji polskiego życia narodowego. Nade wszystko grupa ta od wielu lat cechowała się wysoką kulturą gospodarowania, przed wojną stanowiąc niezwykle ważny czynnik produkcji żywności. O wiele jednak większe straty pojawiły się na płaszczyźnie kulturowej i politycznej.

Dwór szlachecki od wieków stanowił ostoję polskiej kultury narodowej. To tutaj krzewił się polski obyczaj, w zaciszu dworów powstawały wielkie utwory literackie i muzyczne. Tradycja rycerska przekazywana z pokolenia na pokolenie łączyła się z wysokim poczuciem patriotyzmu tej warstwy społecznej. W przeciwieństwie do kosmopolitycznej w dużej mierze magnaterii ziemiaństwo stanowiło czynnik wybitnie polski. Nie ulega też wątpliwości, że wielowiekowa tradycja uczestniczenia w życiu publicznym (w I Rzeczypospolitej podmiotem politycznym w państwie był tzw. naród szlachecki) dawała też wielu działaczom politycznym wywodzącym się z ziemiaństwa szansę spojrzenia na sprawy polityczne w tzw. długim trwaniu historycznym.

Wszelkie opowieści i opisy o udziale przodków w zmaganiach wolnościowych stanowiły ogromną mądrość wielu czynnych polityków polskich wywodzących się z kręgów ziemiańskich. Również w okresie międzywojennym mimo tego, że ziemiańskie grupy konserwatywne nie odgrywały jako osobny byt polityczny ważniejszej roli na scenie politycznej, to konkretni ziemianie spełniali bardzo ważne funkcje państwowe (dyplomatyczne, urzędnicze itp.), mając przygotowanie w zakresie doświadczenia, wykształcenia, kontaktów międzynarodowych.

Atomizacja życia

Doprowadzając do ekonomicznej, a bardzo często i fizycznej likwidacji grupy ziemiańskiej (wiele osób straciło życie na skutek prześladowań, mnóstwo osób wyemigrowało) władza komunistyczna chciała się pozbyć bardzo niebezpiecznego z ich punktu widzenia czynnika społecznego. To dlatego wywłaszczając ziemian, odbierano im nie tylko ziemię, ale i dwory, zakazując im przebywania w odległości bliższej niż 30 kilometrów od dawnego miejsca zamieszkania.

Wszystko to dowodnie świadczy o celach władzy komunistycznej. Nie tyle chodziło jej o dobro chłopów, co o atomizację życia społecznego w kraju. Dwory, dawne siedliska kultury narodowej, bardzo często popadały w ruinę. Mimo tego, że przeznaczano je na ośrodki użyteczności publicznej, z czasem zapominano o ich zabytkowej wartości, co łączyło się z dewastacją.

Znawcy tematu piszą, że przed wojną istniało około szesnastu tysięcy dworów szlacheckich (z czego na Kresach cztery tysiące). Obecnie ocalało dwa tysiące osiemset obiektów, z czego dwa tysiące jest w ruinie. Należy podkreślić, że istnieje pewien proces nakierowany na restaurację podupadłych budynków. Jednakże nie sposób jest dziś w pełnym tego słowa znaczeniu odbudować klimatu dawnych polskich dworów ziemiańskich, gdyż ich znaczenie wiązało się nie tylko z kwestiami architektonicznymi, z obecnymi tam historycznymi obrazami, biblioteką czy rzeźbami. Ów duch polski obecny w dworach łączył się nade wszystko z ludźmi, którzy tworzyli tę niepowtarzalną kulturę polskości. Odbudowa, restauracja wielu zabytków powinna nam niewątpliwie przypominać, czym była dawna kultura szlachecka i co ona wnosi również do współczesnego polskiego dziedzictwa. Miała i ma ona olbrzymie znaczenie dla nas wszystkich, którzy posiadamy pragnienie odbudowania ducha polskości w swoich własnych domach.

Dziś nie wszyscy jednak mają możliwość powrotu na rodzinną ziemię. Wielu właścicieli ziemiańskich majątków ma potężne trudności z odzyskaniem własności zagrabionej przed 70 laty.

Prof. Mieczysław Ryba

Podobne wpisy

  1. T-rex Odpowiedz

    Profesor Ryba będzie miał wykład o I WŚ 26 września w „budowlance”. Posłuchamy, zobaczymy.

Skomentuj

Pin It on Pinterest