Reorganizacja oświaty. Włącza się Radny Sejmiku Województwa Małopolskiego Paweł Śliwa
Szerokim echem odbija się sprawa planowanej przez władze samorządowe restrukturyzacji systemu oświaty, która dla wielu oznacza likwidację niektórych szkół. W mediację pomiędzy lokalnym środowiskiem a władzami powiatu gorlickiego włącza się Paweł Śliwa, Radny Sejmiku WM, który zaprasza wszystkich zainteresowanych na spotkanie poświęcone temu problemowi.
Spotkanie odbędzie się w najbliższy poniedziałek 9 lutego o godz. 17.00 w auli Państwowej Szkoły Muzycznej w Gorlicach. Ze strony władz udział zapowiedział Starosta Powiatu Gorlickiego Karol Górski. Obecna będzie również radna powiatowa Zofia Kamińska – przewodnicząca komisji edukacji. W debacie na temat przyszłości edukacji w powiecie gorlickim i kontrowersyjnym planom restrukturyzacji sieci szkół ponadgimnazjalnych wezmą udział nauczyciele, rodzice, uczniowie i przedstawiciele lokalnego środowiska.
Radny Paweł Śliwa, w rozmowie z TG.pl, zaznaczył, że podczas spotkania zwołanego z jego inicjatywy pragnie przede wszystkim zająć pozycję mediatora i pomóc w znalezieniu rozwiązań, które zadowoliłyby obie strony. Podkreśla jednak zdecydowanie, że nie jest zwolennikiem łączenia i likwidacji niektórych szkół powiatu gorlickiego. Z uwagi na wielką wagę problemu zachęca do licznego udziału w poniedziałkowej dyskusji i zaprasza wszystkich, którym leży na sercu przyszłość szkolnictwa w naszym regionie.
Do Gorlic przyjeżdzali różni mińistrowie. Moze teraz pofatyguje sie pan Kosiniak-Kamysz? Zamiast medali i dyplomów dla kolesiów, niech uratuje szkoły. Gdzie mędrcy z PSL i PO?
Oszczędności mozna szukać w zarządzie powiatu. Zmniejszyć zarzad o dwóch „śpiących emerytów” i beda oszczędności.
Jest to teoretycznie tak samo dobry pomysł jak szukanie oszczędności w szkołach. Tylko, że w momencie gdy szuka się drogi do zawarcia koalicji, zmniejszenie ilości, brutalnie mówiąc, stołków, dramatycznie zawęża pole negocjacji i kompromisu. Dokładnie tak samo, jak propozycja dekapitacji kierownictwa ZSE 🙂
Mogłoby to się powieść, ale tylko wtedy, gdy władzę zdobędzie jedno ugrupowanie, i jeszcze przy założeniu, że będzie wyjątkowo zdyscyplinowane wewnętrznie.
A zatem – teoretycznie tak, praktycznie – nie.
Rok wyborczy, trzeba zbierać punkty dla partii. A istota problemu, czyli pieniądze, pozostanie nie ruszona.