redakcja@terazgorlice.pl

Oszczędny urząd, czyli ile kosztowała nas gorlicka administracja w 2014 roku?

Najnowszy ranking wydatków na administrację Pisma Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” nie pozostawia złudzeń. W roku 2014 wydatki na samorządową administrację w Polsce wyraźnie wzrosły. Czy ta tendencja dotyczy również samorządów powiatu gorlickiego?

kasa podatkiNajpierw Gorlice, które znalazły się w kategorii miast powiatowych od 20 do 30 tys. mieszkańców. W całej Polsce jest ich 81. Miasto Gorlice zajęło w tym zestawieniu 41. miejsce z sumą 259,35 zł na 1 mieszkańca. To gorszy wynik niż w roku ubiegłym, kiedy Gorlice zajęły 33. miejsce (244,41 zł na mieszkańca). Pamiętajmy, że im wyższe miejsce, tym więcej oszczędności. Gorlice niemal idealnie zmieściły się w średniej wydatków, która w tej kategorii wynosi… 259 złotych.

W cięciu wydatków na administrację mistrzostwo osiągają władze powiatu gorlickiego, który w kategorii powiatów powyżej 75 tys. mieszkańców, tak jak w ubiegłym roku, zajął bardzo wysokie 9. miejsce w Polsce. Statystycznie na jednego mieszkańca na administrację wydaje się u nas 69,07 zł. To niewielki wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim – 65,34 zł. W tej kategorii znalazło się 148 polskich powiatów, a średnia wydatków wyniosła 92 złote. Spośród powiatów w całej Małopolsce od powiatu gorlickiego tańszy był jedynie powiat myślenicki, który w rankingu oszczędnej administracji zajął 7. miejsce (68,11 zł).

Spośród wszystkich gmin powiatu gorlickiego najtańsza pozostaje administracja gminy Biecz – tylko 188,58 zł na mieszkańca, co daje w kategorii miast pow. 15 tys. mieszkańców 4. miejsce na 141 jednostek. Biecz jest jednym z trzech naszych samorządów, które w porównaniu z rokiem 2013 (191,29 zł) dokonały cięcia kosztów administracyjnych. Na przeciwległym biegunie znalazł się w tym roku gmina Bobowa, ubiegłoroczny lider tanich samorządów. W 2013 gmina Bobowa sklasyfikowana w kategorii miast pon. 10 tys. mieszkańców na 6. miejscu (na 298 jednostek) z kosztami administracji rzędu 246,37 zł na mieszkańca. W najnowszym rankingu „Wspólnoty”, uplasowała się na… 115 miejscu z sumą 354,06 zł na mieszkańca.

Swoje wydatki w 2014 roku ograniczyła również gmina Moszczenica, która zajęła 197. miejsce w kategorii gmin do 5 tys. mieszkańców (568 jednostek) – 407,19 zł. Moszczenica awansowała z zajmowanego w 2013 roku 278. miejsca (414,38 zł). W tej kategorii małych gmin znalazła się również gmina Sękowa, w której koszt utrzymania administracji wyniósł w 2014 roku w przeliczeniu na jednego mieszkańca 422,62 zł, co sytuuje Sękową na 255. miejscu. W tej gminie wydatki nieco wzrosły w porównaniu z rokiem ubiegłym, ale to również awans (412,00 – 272. miejsce).

Najwięcej gmin powiatu gorlickiego znajduje się w kategorii gmin średnich (od. 5 do 10 tys. mieszkańców), w której sklasyfikowanych zostały 734 jednostki terytorialne Polski. Najtańszą administrację ma gmina Łużna, która wydaje 293,94 zł (147. miejsce). W roku 2013 – 270,15 zł i 122. miejsce. Zaraz za gminą Łużna znalazła się gmina Lipinki z kosztem administracji 325,77 zł  „na głowę”. W porównaniu z rokiem poprzednim (328,29 zł) pozwoliło to na awans z 366. na 281 miejsce. Gmina Lipinki jest trzecią gminą powiatu gorlickiego, która pomimo ogólnych tendencji do zwiększania wydatków, ograniczyła je.

Tak jak w roku poprzednim najdrożej koszt urzędowania wypadł w gminie Uście Gorlickie427,33 (603. miejsce). Tu warto zauważyć nie tylko spadek z niskiego 581. miejsca w Polsce, ale także znaczący wzrost wydatków, które w 2013 roku wynosiły 385,30 zł. Niewiele taniej kosztuje administracja gminy Ropa, w której na 1 mieszkańca przypada 387,35 zł, co dało 523. miejsce. Niewielki wzrost kosztów (z 369,14 zł w 2013) pozwolił jednak na awans z 540. miejsca.

No i największa z gmin wiejskich, czyli gmina Gorlice, która znalazła się w kategorii gmin powyżej 10 tys. mieszkańców. W 2014 roku kwota na utrzymanie administracji wyniosła w tej gminie na 1 mieszkańca 241,26 zł, co pozwoliło zająć 57. miejsce na 264 tej wielkości jednostki terytorialne w całej Polsce. To mniej więcej ten sam poziom, co w roku 2013 (59. miejsce i 236,04 zł).

Czy tego typu statystyka ma jakiś sens? Czy ranking tego, ile kosztuje administracja, naprawdę odzwierciedla skuteczność i gospodarność polskich samorządów? Bez wątpienia nie i trzeba wyniki powyższego zestawienia brać z dużym przymrużeniem oka. Najlepiej scharakteryzował to sam autor rankingu, który wypowiedział się w ten sposób:

„Od kilkunastu lat (bo tyle już było edycji rankingu) do znudzenia powtarzam, że powierzchowna, populistyczna interpretacja wyników może być bardzo myląca, a także krzywdząca dla niektórych samorządów. Większe wydatki na administracje to wcale nie zawsze marnowanie pieniędzy podatników na fanaberie urzędników. Skutkiem może być lepsza, sprawniejsza obsługa obywateli, a także np. większa skuteczność w pozyskiwaniu funduszy unijnych. Nasze proste zestawienie nie jest w stanie uchwycić takiej zależności między wydatkami a ich efektami. Ale na pewno pozycja w rankingu dla każdego szefa urzędu może być materiałem do refleksji i wewnętrznego audytu wydatków”.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji :)

Podobne wpisy

  1. marian Odpowiedz

    Mnie wysokie koszty w małych gminach specjalnie nie dziwią. Mało osób do podziału a podstawowe koszty wynikające z ilości urzędników i poziomu ich płac są raczej porównywalne.

    • Aryskafander Odpowiedz

      A powinny 🙂 Mam przesłanki, żeby podejrzewać, że pensje w gminach są średnio o wiele wyższe niż np. w powiecie. Bardzo by mnie interesowało zestawienie ile w poszczególnych gminach zarabia referent, specjalista, inspektor, kierownik itd. Ale bez ściemy, jakieś zasadnicze, odarte ze wszelkich dodatków, nagród, tylko realnie ile średnio na takim a takim stanowisku gmina wypłaciła w zeszłym roku.

  2. ? Odpowiedz

    No, gmina Uście na czele. Ale za tak ponadprzeciętnie wybitne kadry to warto grosza dołożyć. Od samej góry poczynając.

    To była oczywiście ironia.

Skomentuj marian Anuluj pisanie odpowiedzi

Pin It on Pinterest