Preply nazwał najczęstsze stereotypy podczas nauki języka angielskiego przez Skype
Badania wykazały, że ludzie boją się zbyt niskich i zbyt wysokich kosztów usług nauczycieli, jak również jakości kształcenia na odległość. Preply nazywa kontrargumenty związane z tym dlaczego większość takich obaw można uznać za nieprawdziwe.
Ekonomiści znają pojęcie indeksu Big-Mac’a, który służy za nieformalną definicję parytetu siły nabywczej (PPP) w różnych częściach świata. Jego wielkość daje odpowiedź na pytanie, co jest bardziej kosztowne dla mieszkańców danego kraju: nauczyciel za 2$ za godzinę w biednej Wenezueli czy też nauczyciel za 20$ za godzinę w bogatej Szwajcarii. Jednak globalna platforma, służąca znalezieniu nauczycieli ściera granice geograficzne i pozwala grać na różnicy w PPP.
Na przykład, popularna strona Antyweb.pl napisała, w jaki sposób, z pomocą serwisu Preply można znaleźć nauczyciela języka angielskiego za jedyne 20$ miesięcznie – dokładnie tak, to nie jest literówka – 20$ miesięcznie. Problem niskiej jakości przy niskich kosztach lekcji często może być zupełnie nieprawdziwy.
Niewspółmiernie kosztowne usługi nauczyciela.
Jeśli korepetytor charakteryzuje się wielką wiedzą i doświadczeniem, własnymi metodami nauki języka, to może właściwie ocenić koszty swoich usług. Skype jest jedynie środkiem komunikacji (nawiasem mówiąc, bardzo wygodnym i popularnym), i nie należy spodziewać się, że w innych przypadkach nauki języka angielskiego on-line można zaoszczędzić.
Jednak nadal można zaoszczędzić, jeśli zorganizować grupę osób podobnie do Ciebie myślących i nauczyć się języka razem. Wielu nauczycieli na platformach online gotowi są do przeprowadzania zajęć grupowych oraz w tym samym czasie, proporcjonalnie dzielić opłaty pomiędzy członkami zespołu. Jednocześnie nie należy zapominać o funkcji połączeń grupowych w Skype, który umożliwia „kolegom z grupy” fizycznie znajdować się w jednym miejscu, choć na różnych kontynentach.
Angielski z akcentem
Czy dobrym pomysłem jest, jeśli angielskiego nauczają mieszkańcy Indii, Pakistanu, bądź też Japonii? Wszyscy mówią z charakterystycznym akcentem, podobnie zresztą do polskich nauczycieli. Plusem jest już to, że jesteśmy w stanie odróżnić jeden akcent od drugiego. Język angielski Brytyjczyków lub zwłaszcza Szkotów również znacznie się różni od angielskiego Amerykanów.
Dla większości uczniów, chyba że celem nauki jest przygotowanie zawodowego zwiadowcy, nie powinno sprawiać to problemów. Gramatyka, słownictwo, mówienie i słuchanie są niezmienne w stosunku do różnych akcentów. Przy czym może to być również okazja do zapoznania się z różnymi kulturami.
Nauczyciel – poliglota.
Choć nie często, to jednak na platformach edukacyjnych można czasem znaleźć nauczycieli, którzy znają kilka zupełnie odmiennych od siebie języków. Czasami może to być, oczywiście, banalne chwalenie się, niemniej jednak nauka wielu języków jest naprawdę możliwa. Zwłaszcza, jeśli kilka z nich są językami rodzimymi, jak w przypadku Włodzimierza Poznera (a wcześniej u szlachty) – rosyjski i francuski.
W prawdziwym życiu, warto zwrócić uwagę na opinie o nauczycielach i ich oceny. W tym samym artykule na Antyweb.pl nawet został przedstawiony przykład pewnej Kateriny, która uczy następujących języków: angielskiego, włoskiego, rosyjskiego i tureckiego! A ponieważ uczniowie spędzają z nią średnio 13 godzin – jak widać są zadowoleni z jakości lekcji.