redakcja@terazgorlice.pl

Obowiązkowa służba wojskowa? Dziękuję, raczej nie skorzystam…

Obowiązkowa służba wojskowa – dla wielu osób, zwłaszcza młodych, jest czymś, co było kiedyś… w PRL-u, w tym złym systemie. A okazuje się, że to „widmo” nadal nad nami krąży. W związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą, tzn. konfliktem na Ukrainie oraz coraz większą współpracą pomiędzy Rosją i Białorusią, powstaje ryzyko utraty nienaruszalności naszych wschodnich granic. Jednak od 1 stycznia 2010 r. oficjalnie zawieszono zasadniczą służbę wojskową.

Wojsko

Wszyscy żyjemy w XXI w. (chociaż niektórzy mentalnie znajdują się jeszcze w średniowieczu) i nie możemy porównywać obecnej sytuacji geopolitycznej do tej sprzed kilkudziesięciu lat, tzn. z czasów Zimnej Wojny, kiedy Europa była podzielona na dwa bloki. W tym okresie obowiązkowa służba wojskowa istniała w każdym kraju europejskim, ponieważ Zachód bał się ataku ze strony Układu Warszawskiego, a państwa bloku wschodniego bały się NATO. Kiedy doszło do upadku komunizmu w krajach Europy Wschodniej, a sytuacja geopolityczna się ustabilizowała, podjęto decyzję o odejściu od tego systemu, który w czasie pokoju w ogóle się nie sprawdzał. I w ten sposób w latach 2004-2012 (bądź nawet wcześniej) większość krajów europejskich zniosła ten obowiązek.

Wschód chce, zachód nie!

Obecnie istnieje „kwalifikacja wojskowa”, która określa zdolności do czynnej służby wojskowej. Zobowiązani do stawienia się przed komisją są wszyscy mężczyźni, którzy w danym roku kalendarzowym kończą 19 lat. A co, jeśli obowiązkowa służba wojskowa zostanie przywrócona? Może to kolidować z ludzkimi planami, po prostu. Nie każdy widzi siebie w wojsku, nie każdy chce walczyć za Polskę, nie każdy widzi w tym kraju swoją przyszłość. Z obowiązkiem, który będzie nałożony na młodych Polaków, zgadza się ok. 60% rodaków (wg badania IBRiS dla TVP z marca b.r.). Największe poparcie występuje wśród osób najbardziej wierzących oraz Polaków mieszkających we wschodnich województwach. Najmniejsze poparcie występuje naturalnie w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim, dolnośląskim oraz opolskim. Według sondażu w Małopolsce głosy za i przeciw rozkładają się niemal po równo.

Ojczyzna wzywa!

Patriotyzm nie dla każdego znaczy to samo, a jak to w naszym kraju bywa, to każdy wie najlepiej. Służba wojskowa jest dostępna dla osób, które na komisji wojskowej dostaną kategorię „A” i tacy obywatele mogą zgłosić się ochotniczo, odbyć służbę i problem się niby rozwiązuje, ale oczywiście trzeba stworzyć konflikt. W czasie wojny nie liczy się tylko siła, ale także intelekt i dbanie o artystyczną i narodową duszę kraju! Zwolennicy mogą mówić, że pobór do wojska jest np. w takich demokracjach jak Dania czy Szwajcaria, ale nie musimy naśladować tych państw we wszystkim…

Można stworzyć inne jednostki, do których ludzie mogą wstępować. Nie każdy ucieszy się, kiedy przyjdzie mu biegać z karabinem. Taki człowiek na pewno sprawdzi się świetnie gdzieś indziej. W czasach, kiedy globalizacja ma się w najlepsze, nie można człowieka ograniczać… Jednostka powinna mieć prawo do życia według własnych zasad i do ciągłego rozwoju. Taki obowiązek może przekreślić marzenia, bo umówmy się, że świat pędzi cały czas do przodu, a my zostaniemy wyeliminowani z niego na okres kilku, a nawet kilkunastu miesięcy.

Dyscyplina i męstwo

Pada pełno argumentów przemawiających za i przeciw wprowadzeniu ponownego obowiązku wojskowego. Jedna część mówi, że pozwoli to chłopakom stać się prawdziwymi mężczyznami… (oczywiście, według tych ludzi). Z drugiej strony padają argumenty, że taki pobór do wojska zdyscyplinowałby trochę młodych ludzi, z którymi jest tyle problemów… I trudno się z tym nie zgodzić, gdyż wpojenie paru zasad młodym ludziom i nauczenie ich posłuszeństwa dobrze wpłynie na ich przyszłe życie, ale z drugiej strony nie każdy potrzebuje takiego rygoru. Wojsko to nie tylko piękny mundur, honor, przyjaźń męska, ale również należy wspomnieć o ciemnych stronach poboru do zasadniczej służby wojskowej. Taką niechlubną stroną wojska była tzw. „fala”, czyli gnębienie i poniżanie słabszych, młodszych. Młodzi zwolennicy poboru być może nawet sobie nie zdają sprawy z tego, jak wygląda życie w koszarach. Nie każdy jest gotowy na takie psychiczne obciążenie, które może doprowadzić do ruiny młode, ludzkie życie.

Bóg, honor, WOJSKO

Warto przypomnieć, że przecież istnieje armia zawodowa utrzymywana z naszym podatków. Ze względu na położenie Polski, w naszym interesie jest posiadanie silnej i dobrze wyszkolonej armii, która zapewni nam bezpieczeństwo. Można stwierdzić, że skoro armia jest już przez nas utrzymywana i dzięki nam się rozwija, to zrobiliśmy ze swojej strony wystarczająco dużo. Obowiązkowa służba wojskowa jest złym wyjściem. Zmuszanie kogoś do czegoś nigdy nikomu nie wychodzi na dobre. Powinien być wybór. Jeśli ktoś chce, to może odbyć ochotniczą służbę wojskową, chociaż takie rozwiązanie już teraz istnieje. Więc może zamiast stosować obowiązkowy pobór do armii, należałoby lepiej reklamować ochotniczą i zawodową służbę wojskową oraz przywileje, które mogą się z nią wiązać.

Jakub Zajdel

Źródło: „Rentgen Kromera”, nr 2(8)/2015

O autorze

Podobne wpisy

Skomentuj

Pin It on Pinterest