redakcja@terazgorlice.pl

Oliwia Stępień: Mam pełną głowę pomysłów, dlatego po prostu piszę książki!

Oliwia Stępień – mieszkanka Gorlic, uczennica I LO im. Marcina Kromera, tegoroczna maturzystka, dziewczyna z ogromną pasją i zamiłowaniem do literatury, a do tego pisarka. Niedawno wydała swoją pierwszą książkę pod tytułem „Sabat zgorzkniałych czarownic”. W wywiadzie przeprowadzonym specjalnie dla „Rentgena Kromera” opowiada o swojej twórczości, dziele i marzeniach związanych z książką.

Oliwia StępieńKiedy zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?
Muszę powiedzieć, że bardzo wcześnie, bo około 10 lat temu, kiedy będąc w drugiej klasie szkoły podstawowej, zaczęłam prowizorycznie zszywać kartki papieru i wypełniać je moimi pomysłami. A zawsze miałam ich mnóstwo. Z roku na rok te opowieści stawały się dojrzalsze, a ja miałam coraz to większą potrzebę tworzenia.

Ile czasu zajęło Ci napisanie książki?
Sumując wszystkie krótsze i dłuższe przerwy, był to okres trzech lat.

Skąd wzięłaś pomysł na fabułę?
Sama chciałabym znać odpowiedź na to pytanie. Wiem, jak wielu ludzi nie dowierza, że mam aż tak bujną wyobraźnię, a niektórzy oskarżali mnie nawet o plagiat, co ostatecznie było wielkim komplementem. Wracając do pytania – pomysły, które mam w głowie, samą mnie męczą, więc daję upust tym niedogodnościom i po prostu piszę. Owszem, niektóre cechy bohaterów mojej książki, fragmenty dialogów czy nawet sceny są wzięte z życia i obserwacji, ale podkreślam – są to nieczęste zjawiska. Wiedziałam, jak będzie wyglądał punkt kulminacyjny mojej powieści, zarys innych wątków pojawiał się dopiero wtedy, gdy sięgałam po „pióro”.

Czy myślisz już o kolejnym dziele?
Tak. Powstały już 24 strony mojej nowej historii. To najprzyjemniejszy etap w całym procesie pisania, ponieważ wtedy można jeszcze najbardziej dać się ponieść wyobraźni. Później trzeba łączyć wątki i wymyślać nowe epizody, należy być mocniej skupionym. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Komu polecasz swoją książkę?
Trudno mnie, czyli osobie, która napisała tę książkę, nie mając 18 lat, polecać ją wyłącznie dorosłym. Poza tym zawsze byłam zdania, że pewien rodzaj dojrzałości nie pojawia się z wiekiem. Sądzę również, że nie jest to książka będąca tylko romansidłem dla kobiet.

Oliwia StępieńCzy trudno jest pisać?
Moim zdaniem – nie. Ale przecież wszystko zależy od ludzkich zainteresowań i umiejętności. Ja nie umiem malować ani śpiewać, ale dla malarza i piosenkarza te czynności są przecież łatwizną.

Dużo masz utworów „pisanych do szuflady”?
Jak wspomniałam, mam trochę zapisków z lat dziecinnych, ale nie były one schowane głęboko w szufladzie. Zawsze lubiłam dzielić się swoją twórczością i nigdy nie wstydziłam się wytworów mojej wyobraźni. Mam nadzieję, że słusznie.

Czy zanim wydałaś książkę, mógł ją ktoś oprócz Ciebie przeczytać w całości?
Tak, moja opowieść była dostępna na blogu, który prowadziłam.

Co jest takiego w tej powieści, co Twoim zdaniem powinno zainteresować czytelników?
Obawiam się, że nie jestem obiektywna, ale w tej książce jest mnóstwo emocji, niekiedy porażające motywy postępowania bohaterów, to jest warte uwagi. Dodatkowo nurtujące są losy pary głównych bohaterów, owiane ciągłymi niedomówieniami i jedną wielką tajemnicą.

sabat czarownicJak myślisz, ile czasu minie, zanim staniesz się sławna?
Haha. Wiem, że zabrzmi to tanio i nieprzekonywająco, ale nie dla popularności poddałam się sztuce literackiej. Oczywiście, chciałabym, aby moja książka dotarła do jak najszerszego grona odbiorców i w tym znaczeniu sława mi odpowiada. Pozwolę sobie przytoczyć pewną anegdotę, kiedy to w czasie wspólnych wakacji dałam znajomej do przeczytania „rękopis” mojej książki. Jej wzruszenie, gdy czytała ostatnią stronę, to jeden z piękniejszych momentów mojego życia. Kwitując, jako młoda, początkująca literatka pragnęłabym nade wszystko, aby moja proza chwytała za serce, nie musi doprowadzać do łez, byleby nie wywoływała wyłącznie wzruszenia ramionami.

Dziękujemy za poświęcony „Rentgenowi Kromera” czas i życzymy dalszych sukcesów literackich. Czekamy na wydanie kolejnej książki 🙂

Wywiad przeprowadziła Patrycja Machowicz.

Źródło: „Rentgen Kromera”, nr 2(10)/2016

O autorze

Podobne wpisy

  1. K. Odpowiedz

    Super! Tak trzymaj, pisz, szlifuj, doskonal warsztat! Gratuluję uporu i konsekwencji w działaniu, trzymam kciuki za kolejne książki 🙂

Skomentuj

Pin It on Pinterest