redakcja@terazgorlice.pl

Gdzie się podziała magia Świąt?

Kolorowe światełka, strojenie choinki, prezenty, mnóstwo wydanych pieniędzy i poświęconego czasu. Jesteśmy już przyzwyczajeni do zielonego drzewka w salonie, mrugających ozdób w_oknach co drugiego domu, do kolęd śpiewanych niemal na każdym kroku. Przecież od zawsze tak było, od małego obchodzimy

choinkaBoże Narodzenie, to tradycja i nie może być inaczej

Każdy pamięta, że Boże Narodzenie to czas, w którym świętujemy przyjście na świat Pana Jezusa. Dla jednych jest to ważniejsze, dla innych mniej. Ja wiem, niekonieczne powinno tak być, może nawet ktoś mi za chwilę powie że gadam głupoty. No bo jak to tak obchodzić jakieś święto, nie interesując się tym, z jakiej ono jest okazji? Po co to wszystko, skoro nie wierzysz w Pana Boga albo wierzysz, ale nie do końca wiesz, o co chodzi?

Po co nam to wszystko?

Może nie mam racji, jednak uważam że Boże Narodzenie to nie tylko okazja do większego skupienia się na swojej wierze. Podczas świąt ludzie jakoś się jednoczą, zaczynają wspólnie ubierać choinkę, angażować się w to wszystko, a w Wigilię razem dzielą się opłatkiem. Niektórzy tylko „dla zasady”, „bo tak trzeba”, podają sobie ręce i składają życzenia, a potem wychodzą i o wszystkim zapominają, przecież „to tylko taka tradycja”. Inni z kolei starają się myśleć, chociaż troszeczkę zastanawiają się, czy ten niepowtarzalny dzień w roku nie jest dobrą okazją, aby wreszcie pogodzić się z bratem albo odezwać do rodziców. Przy wigilijnym stole nie trzeba (ba, nie powinno się!) siedzieć pokłóconym, w niefajnej atmosferze. Myślę że warto wykorzystać tę chwilę i poukładać swoje relacje z innymi. Chociaż troszkę, przecież to nic nie kosztuje.

Spróbujmy zatrzymać się chociaż na chwilę

Zwolnić, odetchnąć od codziennego zabiegania, zastanowić się nad sobą. Może zrobić rachunek sumienia, coś naprawić, nie skupiać się tylko na wystroju domu i zawartości prezentów? Większość osób wpada w rutynę, traktując święta jako kolejny wydatek, obowiązek, kolejne dni wolnego w pracy i kolejną okazję, aby spotkać się ze znajomymi. Tak, to wszystko prawda i nie ma nic złego w zauważaniu takich rzeczy, ale powinniśmy jednak postarać się przyjrzeć trochę bardziej temu świętu. Może to okazja, aby stać się lepszym człowiekiem i bardziej skupić się na tym, co jest dla nas ważne?

Kiedyś święta wyglądały zupełnie inaczej

O dziwo, takie właśnie zdanie usłyszałam kiedyś od jednego z moich rówieśników. Ale dlaczego inne? Coś się zmieniło? Przecież to „dawniej”, to zaledwie kilka lat wstecz. Jednak nie chodziło tutaj o sam sposób obchodzenia Bożego Narodzenia. Od lat tak samo ubieramy choinkę, tak samo dzielimy się opłatkiem i dostajemy prezenty. Tak samo idziemy na pasterkę i śpiewamy kolędy. Wszystko tak samo. Ale czy aby na pewno? Dzieci inaczej postrzegają świat. Pamiętasz to rozczarowanie, kiedy dowiedziałeś się, że Święty Mikołaj nie istnieje? Późniejsze rozczarowania przychodziły z czasem..

To, że ludzie obchodzą święta tylko dlatego „że tak trzeba”, że przy wigilijnym stole wcale nie mają na myśli tego, o czym mówią przy dzieleniu się opłatkiem, że skupiają się niemal wyłącznie na rzeczach materialnych i nie czują już tej całej „magii świąt”?

Przywykliśmy, mogę to z całą pewnością stwierdzić. Ale czy nie możemy się postarać, aby to naprawić? Jesteśmy młodzi, świat jest w naszych rękach. Może jesteśmy w stanie zrobić coś, aby nasze dzieci w przyszłości nie dochodziły do takich wniosków, ze znudzeniem pytały „po co nam te święta?” i narzekały, że „kiedyś święta wyglądały zupełnie inaczej”.

Artykuł ukazał się w grudniowym „Rentgenie Kromera” – nr 4(12)/2016

O autorze

Podobne wpisy

Skomentuj

Pin It on Pinterest