Czy grozi nam powtórka powodzi z 2010 roku? Niepokojące prognozy meteorologiczne
Według portalu Polscy Łowcy Burz już jutro grozi nam załamanie pogody i potężne opady deszczu. Zdaniem Łowców Burz sytuacja niepokojąco przypomina tę, z którą mieliśmy do czynienia dokładnie 4 lata temu, czyli podczas pamiętnej powodzi w 2010 roku. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami deszczu wydało dziś również Centralne Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie.
Zwarta strefa opadów ma zacząć rozwijać się m.in. w Małopolsce jutro (14 maja) w drugiej połowie dnia. Najsilniejsze opady prognozowane są od środowego wieczoru i mają potrwać przynajmniej do soboty. Prognozy Łowców Burz zakładają, że największe zagrożenie ulewnymi opadami deszczu ma wystąpić w zlewniach Raby i Dunajca (woj. małopolskie). Opady w ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin w wielu miejscach osiągną ponad 100 mm, co przyczyni się do wystąpienia większych podtopień, a także do gwałtownego wzrostu zagrożenia powodziowego. Prognosta SKYPREDICT Artur Surowiecki uważa jednak, że opady prawdopodobnie będą znacznie większe i nie można wykluczyć uformowania się fali powodziowej.
Natomiast Centralne Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie prognozuje, że od godz. 18.00 w środę 14 maja do godz. 6.00 w piątek 16 maja na południu województwa małopolskiego spadnie od 50 do 80 mm deszczu, a miejscami opady mogą osiągnąć poziom 120 mm. To znacznie łagodniejsze zapowiedzi. Ostrzeżenie, które wydane zostało dziś (13 maja) o godz. 13.54, ma stopień drugi (pomarańczowy), czyli nie najwyższy, choć synoptycy zastrzegają możliwość zmiany stopnia ostrzeżenia w zależności od rozwoju sytuacji.
Wydane zostało ponadto ostrzeżenie hydrologiczne: wezbranie z przekroczeniem stanów alarmowych. Obowiązuje przez dwie doby – od godz. 20:00 dnia 14.05.2014 do godz. 20:00 dnia 16.05.2014. W związku z prognozowanymi intensywnymi opadami deszczu, w okresie obowiązywania ostrzeżenia, w zlewniach: Soły, Skawy, Raby, Dunajca, Ropy oraz na mniejszych bezpośrednich dopływach Wisły na terenie województwa, prognozowany jest wzrost poziomu wody do strefy stanów wysokich z przekroczeniem stanów ostrzegawczych, a w dalszej kolejności stanów alarmowych. Na Wiśle prognozowany jest wzrost poziomu wody do strefy stanów wysokich z możliwością przekroczenia stanów ostrzegawczych.
Sytuacja meteorologiczna jest bez wątpienia dynamiczna i trudno z całą pewnością wyrokować, czy opady osiągną poziom z 2010 roku. Najnowsze analizy synoptyczne (z godz. 19.00), choć wskazują na nieco mniejszą aktywność układu niżowego, nadal są alarmujące. W najgorszym razie opady deszczu za okres kilkudziesięciu godzin mogą osiągnąć i przekroczyć 150-200 mm, punktowo aż około 250-300 mm, a to oznaczałoby lokalne podtopienia a nawet zagrożenie powodzią. Kluczowe będą prognozy jutrzejsze.
Zazwyczaj nie panikuję , ale uważam że WZGW powinien już chwilę temu zadysponować spust wody z Klimkówki .
Żeby znowu nie sprawdziło się stare przysłowie… ” mądry Polak po szkodzie ” .
http://www.boguslawlenard.pl/zagrozenie-powodziowe/
Te cyferki bardzo pięknie wyglądają 😉
… ale cyferkami wody się nie zatrzyma .
Szczęście w nieszczęściu(oby nie) że tuż przed wyborami do eurokoryta to ryży ruszył cztery litery i „zarządza”. Cóż z tego jak infrastruktura niewiele się zmieniła od ostatniej powodzi, co do kieszeni będą wodę łapać.
„Ojciec narodu odbiera teraz raport o zagrożeniu’ Oj gdyby nie wybory co by to było.
Nie koncentrowałbym się na wielkiej i centralnej polityce , rozmawiając o naszych , gorlickich sprawach .
Malkontenctwo polityczne sytuacji nam nie uzdrowi 😉
Ale ci „na górze” niestety w dużej mierze decydują o naszych losach.
Ale chyba mniej niż kiedykolwiek .
Mamy przecież samorządy , programy unijne , sztaby ludzi zajmujące się taką problematyką .
Staram się nie krytykować , jednak odnoszę wrażenie że od czasu ostatnich „przygód z wielką wodą” zrobiono niewiele w celu poprawy naszego bezpieczeństwa . Wały stoją jak stały bez dodatkowych umocnień , chociaż mówiło się o podniesieniu ich poziomu w niektórych miejscach . A o całej strukturze melioracyjnej i systemie odprowadzania wody z ulic , nawet szkoda gadać 😉
buhaha „programy unijne” ja idę głosować na Korwina bo ma odpowiednie podejście do unii.
https://www.youtube.com/watch?v=slleymA69PM
Tak, tak, – zagłosuj na Korwin-Mikkego, to po kaczystach będzie kolejny klaun w sejmie, a zamiast „programów unijnych” będziemy mieli sejmowy kabaret i uliczne „programy cyrkowe”.
Dziękuję za poparcie
Nie dziękuj mi, tylko głupocie.
Oj chyba inaczej niż ja rozumiesz definicję dłupoty
Rozumiem, że zamiast przeszło 2 miliardów złotych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wydatkowanych na przeciwdziałanie powodziom w ramach polskiego programu Infrastruktura i Środowisko, wolisz błazeński uśmiech Korwin-Mikkego.
Według Ciebie UE to taki dobry wujek rozdający pieniądze
Unia to żaden wujek. To partnerstwo krajów, gdzie ten bogatszy zawsze pomaga temu biedniejszemu.
Ale dla ludzi, którzy uważają, że kalekich i słabych należy eliminować, jest to rzecz raczej nie do pojęcia.
Tak ci bogatsi nakazali zlikwidować między innymi cukrownie, stocznie, rybołówstwo i wiele innych zakładów dając na to pieniądze tylko co będzie jak przestaną dawać a zakładów już niema. To się nazywa neokolonializm. Mają niewymagający rynek zbytu i tanią siłę roboczą.
Za komuny miałeś te wszystkie stocznie, cukrownie, rybołówstwo i inne zakłady, które dziś są zamknięte, wszyscy pracowali, nie było neokolonializmu i przy okazji niczego, a i tak wszystko kulało zmierzając ruchem jednostajnie przyśpieszonym do upadku.
A wiesz złociutki dlaczego?; – bo w gospodarce istnieje jeszcze takie fantastyczne pojęcie jak efektywność, którą to za komuny nikt się za bardzo nie przejmował i dlatego było wtedy jak było; ale skąd Ty możesz o tym wiedzieć, skoro dla takich jak Ty, co to na gospodarce znają się jak ślepy na kolorach, są to rzeczy nie do pojęcia.
Wy słuchacie tych bredni o neokolonializmie i bogatych ufoludkach co to nakazały zamykać polskie zakłady pracy, a nie chcecie przyjąć do wiadomości banalnego faktu, że przedsiębiorstwa te po prostu były nierentowne, albo zwyczajowo zarżnęli je przez swoją pazerności i głupotę związkowcy.
Zacny panie karamba, zamiast pleść te bzdury o Unii, o gospodarce, czy o tym urojonym neokolonializmie, weź pan lepiej odpowiednią książkę i poczytaj o efektywności, bo to podstawa i wstęp do tego by pojąć dlaczego niektóre polskie przedsiębiorstwa musiały paść, dlaczego odstajemy gospodarczo od zachodu i dlaczego musimy z nim konkurować tanią siła roboczą.
Porównujesz z komuną ale mnie interesują dzisiejsze czasy. Żyjemy tu i teraz, mówię o realnym wpływie na mój byt. Nie możesz tego przetrawić ale to już Twój problem.
Jak chcesz mieć realny wpływ na swój byt, to nie grymaś jak pospolity niedojda, nie czekaj aż Ci ktoś wszystko pod nos podstawi, tylko sam zorganizuj sobie stanowisko pracy i zabierz się do konstruktywnej roboty.
Hm? Doradca biznesowy?
Raczej realista.
Bardzo dziękuję za zdradzenie recepty na sukces ale Cię rozczaruję. Jak narazie nieźle sobie radzę. Martwi mnie raczej przyszłość moich dzieci. Gdzie ci młodzi mają pracować jak przemysł w Azji wspomniany cukier w Ameryce Południowej. Amerykanie już zmądrzeli, pomału przenoszą produkcję spowrotem do Ameryki. Stało się modne to co amerykańskie. Unia w obecnym kształcie to stwór który jest nastawiony na wyzyskiwanie większości przez nielicznych. Mówią że Unia to rodzina ale chyba patologiczna.
Karamba Ty to jesteś pospolity łgarz, bo gdybyś sobie tak nieźle radził, to nie martwiłaby Cię przyszłość własnych dzieci, bo w razie ich nieudolności mogłyby spokojnie odcinać kupony z tego co Ty wypracowałeś. Komuna nam nie grozi i rządy PiS też, a więc i majątku nikt by Ci raczej nie znacjonalizował.
Czarodzieju, twierdzisz że ” przedsiębiorstwa te po prostu były nierentowne, albo zwyczajowo zarżnęli je przez swoją pazerności i głupotę związkowcy.”
Na przykład polskie cukrownie były rentowne i przynosiły zyski, dawały zatrudnienie ale unia kazała je zlikwidować.
Możesz powiedzieć dlaczego?
Panie aa na odległość pachniesz łże-propagandą, bo to PiS szerzyła takie idiotyzmy o rzekomych gigantycznych zyskach polskich cukrowni. Cukrownie już polikwidowane, cukru nie brakuje, a te, które funkcjonują generują duże zyski tylko dlatego, że cena cukru w Polsce jest sztucznie podtrzymywana na wysokim poziomie. Zachód ma nadprodukcję, a cukier jest tam zdecydowanie tańszy, więc komu chciałeś ten nasz sprzedawać?
Rozumiem, że te polikwidowane cukrownie miały tani cukier na bimber produkować, bo gdy społeczeństwo przestaje trzeźwo myśleć, to poparcie dla PiS rośnie.
A w którym to unijnym kraju produkują tyle cukru że jest nadprodukcja
A kto korzysta na sztucznym windowaniu cen. Nie musisz odpowiadać.
Regulowane ceny już przerabialiśmy.
W tych dwóch największych na pewno, a inne nie mają większego znaczenia.
A gdzie to w Europie rośnie trzcina cukrowa.
Trzcina nie rośnie, ale rośniesz „Ty” z atrybutem cukrowy.
Zaś co do windowania cen, – to korzysta polski cukier, bo taki jest sprzedawany w Polsce; To stąd te wysokie zyski cukrowni, jak Ci już chyba wcześniej jasno napisałem, ale Ty widać ni w ząb niczego nie kapujesz.
Żal mi Cię poprostu po ludzku żal. Ni w ząb na ten temat nie wiesz. Widać że propaganda skutkuje.
Ogłaszam konkurs kto znajdzie na opakowaniu z cukrem nazwę polskiej cukrowni otrzyma bilet do disneylandu.
Cóż to? Czyżby zabrakło informacji na temat „cukru” w Wikipedii, że się propagandą zastawiłeś?
…i tak nic nie przebije baby z broda stylizowanej na Jezusa 🙂 No chyba ze poślęcie Grodzkie zapusci wąsa 😉
Julka, Ty chyba jaka homo musisz być, bo widać, że Ci dziewczyny w oko wpadły.
Moherowy czarodzieju a gdzie Twoja poprawność polityczna. Nazywanie kogoś „homo” toż to dyskryminacja i brak tolerancji. Nieładnie.
Tobie to się już wszystko z tą nietolerancja kojarzy, bo tak jesteś nią przesiąknięty.
W tym momencie to chyba patrzysz w lustro i mówisz do odbicia.
Coś Ci się pomerdało, bo to nie mi się włos jeży na słowo homo.
No a komu. Kiedyś można było mówić pedał, homo, parówa itd. a teraz Twoja opcja polityczna wielce się wzburza. Co masz inne zdanie to może się określisz.
Kiedyś można było za kradzież odrąbać rękę, a za bluźnierstwo spalić człowieka na stosie. Ale to były czasy prymitywnych barbarzyńców i ludzi zacofanych w rozwoju.
A teraz twoja opcja polityczna najchętniej powróciłaby do tych czasów.
Co masz inne zdanie to może się określisz.
teraźniejszość jest trochę inna no ale cóż nie widzisz różnicy można się było spodziewać
No właśnie, – teraźniejszość jest inna. – To po co chcecie się cofać w rozwoju?
Moherowy czarodzieju, im nie przetłumaczysz. Oni mają swoją wizję, która nie jest niczym poparta. Nie trzeba wielkich zakładów dawać za przykłady, wystarczy statystyka – przedsiębiorstwa jednoosobowe zamykają się po roku czasu. Zapytaj ich jaka jest tego przyczyna, powiedzą – Unia, zły rząd, wysokie podatki. Nie mają pojęcia o wskaźnikach, efektywności i zarządzaniu. Marketing dla nich to konto na Facebooku, strona internetowa i napis „PROMOCJA”. Nie wiedzą nic na temat strategii rozwojowych i marketingowych. Nie potrafią wyliczyć sobie jednego z najbanalniejszych wskaźników BEP, a będąc na ryczałcie odnoszą papiery do księgowego, bo liczyć potrafią tylko na kalkulatorze. Tak, Ci ludzie pójdą już za niedługo do wyborów.
Z teorii szóstka.
Szanowna dziewico, chwalisz się tak bardzo swoją inteligencją, wykształceniem i diabli wiedzą czym jeszcze, a jednak masz problemy z pisaniem po polsku.
„Rok czasu”, „Miesiąc czasu”, „tydzień czasu” Konstrukcje te są niepoprawne, bowiem rzeczowniki takie jak rok, miesiąc czy tydzień zawsze odnoszą się do czasu. Umieszczanie koło nich słowa „czas” jest zbyteczne.
aa, zgadzam się z Tobą. Polecam także artykuły językoznawcze poświęcone zagadnieniu pleonazmów. Każdy językoznawca Ci powie, że jest to zapis błędny, jednak w języku polskim stosowany nagminnie w każdej dziedzinie życia. Nie da się ich uniknąć, bo każdy zasłyszy, a potem używa „numer NIP”, „fakt autentyczny”, itd. Jest tego cała masa. Staram się tego unikać, jednak jak widać, godzina wpisu zrobiła swoje. Sporo przez lata udało mi się wyeliminować, jednak dużo ciekawsze zjawisko to posługiwanie się regionalizmami. Mało osób wie, że „pantofle” tylko w Małopolsce funkcjonują jako „kapcie domowe”, durszlak też nie wszędzie jest durszlakiem, a mątewka używana powszechnie w każdym domu, w innym będzie już rogatką. Punkt za spostrzegawczość, minus za nieodniesienie się do treści merytorycznej. Do tego już przywykłam.
Ewa jaka Ty „europejska”
To kwestia nie „europejskości” a polskości, bo okazuje się, że jadąc do Warszawy czy Poznania, możesz być źle zrozumianym, a posługiwać się tym samym językiem.
Wszystko odbywa się w granicach naszego kraju, więc nie wiem skąd akurat ten przymiotnik się wziął u Ciebie. Mogę tylko podejrzewać.
Ewo, oni na bank pójdą do wyborów i zagłosują na tych megalomanów wyjętych z cyrkowego kapelusza, którzy straszą ich ufoludkami z zagranicy, co to mają ich ziemię wykupić i polskie fabryki pozamykać.
I do tego „mondra”
Przypadkiem znam język angielski, zdarzyło mi się też mieszkać w kilku regionach, a nawet krajach gdzie używa się tego języka na co dzień i nigdzie nie słyszałem tzw. książkowego, wszyscy używali swojego dialektu. Tak samo jest w Polsce każdy region ma jakiś dialekt i jakoś wszyscy żyją, a szlifowanie na siłę języka jest dla mnie śmieszne.
Nie wierzę, musiałeś dopiero poznać język angielski, żeby się dowiedzieć, że istnieją dialekty… Cóż, człowiek uczy się przez całe życie. Znów brak odniesienia do treści i znów mnie to nie dziwi 🙂 Moherowy czarodzieju, to przedstawiciele tego niezaradnego pokolenia.
Moherowy czarodzieju, tylko popatrz, jacy to biedni ludzie są. Oni się rwą do roboty, tylko im wszystkie fabryki pozamykali, cukiernie im zamknęli, nie mają gdzie się spełniać. Zmuszeni do siedzenia w domach i wyjeżdżania za granicę za chlebem, biedne pokolenie niezaradnych życiowo. Tyle fachów w ręce, tylko fabryki brak. Tyle zapału… tyle talentów. Niesamowite!
Mondra, mondra
Mam wrażenie, że masz kompleksy jako dziewucha z Pogórza. Że wszyscy szczególnie ci z „warszafki” mówią czystą polszyzną, a tylko Ty laptasz gwarą więc szlifujesz te „ą”, „ę” ot szlifierka.
Kto ma większe kompleksy – osoby które narzekają w kółko jak im źle, nic z tym nie robiąc, czy osoby które mówią, że im się powodzi, a element zdobywania wiedzy o języku traktują jako poszerzanie wiedzy? Dziwny jest fakt, że każdy jest zły, bo robi coś ponad wasze siły/możliwości/intelekt. Na szczęście zauważyłam to nie tylko ja, bo pisano o tym już wcześniej. Tak czy owak, niestety gwarą nie mówię, choć bym bardzo chciała. Posługuję się tylko dialektem, identycznym jak Ty 🙂
Oj nie brakuje ci w Polsce takich, co to od Boga Ojca zamiast rozumu otrzymali dwie lewe ręce, Oj nie brakuje.
Oj nie brakuje.
Ta pewność, to zapewne z autopsji?
Śmiało mogę Cię nazwać wyrzutkiem społeczeństwa bo to ciągłe gderanie o zaradności i niezaradności tego dowodzi. Jesteśmy społeczeństwem w którym żyją różni ludzie nie tylko tacy wspaniali jak Ty. W całej Europie jest problem bezrobocia. A gdyby te towary które na przykład są produkowane dla Europy w Azji były wytwarzane w Unii …
Możesz mnie nazywać jak chcesz, nie zmienia to rzeczywistości i faktów. I chyba to boli najbardziej… 🙂
Oj dziecino jeszcze życia nie doświadczyłaś ale nie bój wszystko przed Tobą. A życie bywa okrutne nawet dla tych najlepszych.
Nigdzie nie powiedziałam, że życie nie jest okrutne. Jest i to bardzo. Nie lubię niedorajd życiowych, tylko tyle 🙂
Jaka jesteś nie europejska. Nie Europejczyków nie lubiących na przykład homoseksualistów nazywa się homofobami, a Ciebie jak nazwać? Łajzofobem?
Zadałeś sobie pytanie, to teraz wymyśl odpowiedź. Pomyśl jeszcze nad faktem,jak nazwiesz osoby nielubiące „łajz” – łajzofobami, to jak nazwiesz osoby, które lubią „łajzy”? Rozważań a rozważań, żeby tylko nocy Ci nie brakło. Ja jeszcze raz powtórzę, nazywaj jak chcesz. Nie zmienia to faktów i rzeczywistości, która tak bardzo Cię boli 😀
To taki proste łajzoentuzjaści
Do moherowy, odkładałem swoje ciężko zarobione pieniądze w OFE (namówił mnie do tego prominentny polityk Platformy Buzek),
a teraz inny polityk Platformy tzw. Obywatelskiej Tusk, te pieniądze mi znacjonalizował. Więc może nie straż już PiS-em, to już nie działa.
Widzisz aa, bo Tusk to taki dobry rozbójnik jest. Zabrał Ci te miliony z OFE, by ZUS renty Twoim pobratymcom mógł powypłacać. A musiał to uczynić, bo wcześniej ten zły rozbójnik obniżając składkę rentową zabrał z ZUS i dał tym bogatym; bo chyba się ze mną zgodzisz, że skorzystali na tym tylko ci, którzy najwięcej zarabiają.
Moherowy czarodzieju a Twoja mamusia skąd ma rentę dzięki której Cię utrzymuje.
Znów odpaliłeś zamokniętego kapiszona, bo akurat tak się złożyło, iż moja mamusia nie musiała pracować, a to dlatego, że tatuś był niesamowicie operatywny i o całą rodzinę sam potrafił zadbać; A co za tym idzie, nie musiała grać obłożnie chorej, by wyżebrać w ZUS jałmużnę na utrzymanie niedojdów, tak jak jest zmuszona robić to ta Twoja.
To tylko z tatusiowej rentki żyjecie?
Moherowy, chyba się nie przejmujesz tym, że ktoś leczy swoje kompleksy doszukując się nieprawdy. Widzisz, to ludzie, których boli wszystko, że twój tatuś ma rentkę, że sąsiad ma nowe auto, że syn sąsiada dostał quada na komunię, a sąsiadka chodzi w sukience za 1500zł. Ich to boli, bo to ich sens życia. Co można robić, kiedy jedynym obowiązkiem jest rejestracja w UP? Zawsze tak było, że niezaradni zazdroszczą wszystkiego tym, którym się powodzi. Doszukują się przekrętów, lewej kasy, wykorzystywania pracowników, ciepłej posadki rodziców, doszukują się wszystkiego, byle tylko zabić swoje zakompleksienie i nieróbstwo. Gdyby ten czas poświęcili na rozkręcenie swojego własnego biznesu, nie śmierdziałoby od nich brakiem sensu. Faktycznie, lepiej siedzieć i płakać, że inni mają więcej. Mistrzowie!
Ewo, karamba to taki klasyczny zazdrośnik, bo po tatusiu w spadku dostał tylko dwie lewe ręce. I oby ich dalej w spadku nie pozostawił, bo już nawet coś pisał, że strasznie się boi o przyszłość własnych dzieci.
Wiem że nie boisz się o przyszłość swoich no bo twoje przecież wychowa opieka społeczna
Zwłaszcza wtedy, kiedy do władzy dojdzie Twój Korwin Mikke.
Niezaradność najlepiej zwalić na kogoś innego
No proszę wszystko wiesz o swoich sąsiadach i jeszcze mówisz że im nie zazdrościsz. No nie wiem czy rozwożenie przez Ciebie gumy do żucia po sklepach jest takim wielkim biznesem no ale biznes jest biznes.
Na te Twoje hejterskie bajki nikt się nie nabiera. Buhaha bogaty tatuś. Wymyśl coś bardziej oryginalnego bo z tak bujną wyobraźnią stać Cię.
Wiem, że ciężko Ci w to uwierzyć, ale w Polsce naprawdę żyją ludzie, którzy nie korzystają z państwowej zapomogi, jałmużny, renty, czy innego socjalu.
Opierałem się na Twoim przykładzie czyli typowym pasożycie społecznym
Dla każdego niedojdy, typowym pasożytem społecznym jest osoba, która osiągnęła jakiś tam sukces i nie korzysta z przywilejów socjalnych stworzonych dla nierobów.
Zgadza się moherowy czarodzieju, ambicja nie pozwoliłaby mi szukać pracy np. przez Urząd Pracy, który jest wylęgarnią osób niezaradnych życiowo. Zresztą ten termin został stworzony właśnie przez Urząd Pracy. Powie Ci to każdy przedsiębiorca z Gorlic, który miał doświadczenie z ludźmi z UP.
Do mnie też często-gęsto zaglądali tacy, coby im pieczątkę na papier przyłożyć, bo niby UP od nich tego wymaga, że o pracę chodzili się pytać. Oczywista oczywistość, o to czy ta praca jest nikt się nie zapytał. Ale chyba coś się zmieniło w UP, bo od jakiegoś czasu jak ręką odjął, zniknęli delikwenci.
Co jak co ale bujną wyobraźnię to Ty masz.
Toż to Ci już pisałem abyś nie traktował innych swoją miarą indolencji; a podobnież, nie każdy jest fantastą jak Ty.
Moherowy, zgadza się, chodzili jak mrówki po mrowisku, żeby im podpić pieczątkę do urzędu pracy i nie tylko w Gorlicach. Dlatego statystyka bezrobocia w Polsce jest dla mnie bardzo niemiarodajna. Mój znajomy ma firmę w Krakowie, która zatrudnia 1000 osób na produkcji. Zdecydowali się podjąć współpracę z Urzędem Pracy z racji tego, że zadania nie wymagały dużego doświadczenia. Niestety, jak szybko zaczęli współpracę tak i skończyli. To co szlachta wyrabiała nie da się opisać słowami.
Im więcej takie głupoty wypisujesz tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że jesteś biznesmenem na bezrobociu.
Godzina pisania przez Ciebie komentarza świadczy o tym, że Twoim sukcesem jest zjedzenie w południe zrobionego przez mamusię śniadanka i przeglądnięcie netu. Jedynym obowiązkiem jaki masz do zrobienia to zgłoszenie się do UP, czy może i tego nie musisz robić.
Widać Anonimie, że jakiś taki mało oczytany się zdajesz, bo za każdym razem wyciągasz błędne wnioski.
Wyobraź sobie, że kiedy prowadzi się własną firmę to często-gęsto ma zastosowanie tak zwany nienormowany czas pracy. Ale skąd Ty oczywista oczywistość możesz o tym wiedzieć, skoro jak już ktoś zechce Cię wziąć do roboty, to musisz w niej dymać łopatą od 7-mej do 19-tej.
Ach ci biznesmeni. Haha.
Moherowy, te komentarze, które czytamy dają obraz tego co ludzie wiedzą o firmach i przedsiębiorczości. Dla nich jeżeli ktoś chodzi do pracy to od 7-8 do 16-18 ma być niedostępny i wykluczony, bo PRACUJE np. na fabryce.
Podkreślę to jeszcze raz, to jak pracuję w MOJEJ firmie zależy ode mnie i od moich pracowników. Czy będę leżeć czy siedzieć, moja sprawa, bo sama zarządzam. Poza tym, większość spraw teraz załatwia się przez maila, telefon, robiąc przelewy internetowe itd. Jeżeli ktoś się zagubił w czasach, to potem się nie dziwmy, że nie może znaleźć sensownej pracy i płacze na forach, jak to jest źle. Analizując ostatnie statystyki powiatu gorlickiego, stwierdzam że rośnie nam liczba bezrobotnych, ale z drugiej strony czemu się dziwić, skoro w szkole młodzież dostaje broszury informacyjne z WUP z tekstem „Zarejestruj się, znajdziemy Ci pracę!”. Jak to jest, że ja i moi rówieśnicy mieliśmy pomysł na siebie, znaliśmy swoje wartości, słabe i mocne strony i potrafiliśmy to wykorzystać, a z młodzieży robi się matołów? Dopiero za kilka lat będziemy mieć prawdziwą wylęgarnie bezrobocia.
Śmieszy mnie ten fakt, bo mieszkając w Krakowie i mając pracę, która obliguje mnie do jazdy po całej Polsce, jestem zadowolona z tego, że czasem spotykam ludzi z powiatu gorlickiego. I nie jest to Pani w biedronce, ale manager, kierownik, szef działu. I to daje obraz tego, że jak się chce, to można.
Muszę Cię zmartwić ale w nowinkach technicznych jesteś parę ładnych lat wstecz, jako biznesmenka? posiadasz chyba smartfona i na nim można wykonywać wiele operacji między innymi hejtować. No ale do rozwożenia gumy do żucia czy wafelków po sklepach jest średnio przydatny.
Karamba, ale ból życia 😀 Skoro Twoim zdaniem moherowy siedzi na rencie mamy czy tam taty, a ja rozwożę wafelki, to powiedz nam czym Ty się zajmujesz? Dowodzisz grupą przedsiębiorców spod sklepu, którzy promują znane marki alkoholowe? Bredzisz, więc stąd mój wniosek 😀
Odpowiem Ci w Twoim stylu. Jestem super mega wielkim biznesmenem który teraz leży bykiem i zrządza bo to przecież moja firma. Mam oczywiście wielu bardzo dobrych znajomych którzy zatrudniają setki ludzi. A tak od siebie mógłbym być też szefem tych spod sklepu ale niestety gonię żulostwo gdy włają o dwa złote.
Cieszę się karamba, że Ci się powodzi. Oby tak dalej. Mam nadzieję, że będąc na ryczałcie, te 3% podatku dochodowego Ci zbyt nie dokucza 😀
I tak od slowa do słowa… potoczyła się rozmowa 😉
A zaczęło się od zagrożenia powodziowego .
Okazuje się że każdy temat jest dobry do osobistych połajanek i szturchańców 😉
Wszyslie komentarze można podciągnąć pod „lanie wody” czyli można powiedzieć że na temat.