redakcja@terazgorlice.pl

Wystawa „Łemkowska Bajka” utalentowanych sióstr Kocur do obejrzenia w Muzeum Nikifora w Krynicy-Zdroju

W Muzeum Nikifora w Krynicy-Zdroju od grudnia 2020 do lutego 2021 trwa wystawa Łemkowska Bajka. Można na niej obejrzeć prace Lidii, Ireny i Anny Kocur – artystek pochodzących z Gorlic, a obecnie związanych zawodowo i artystycznie także z Krakowem.

Gorlickie artystki, pomimo młodego wieku, zdążyły już wnieść zauważalny wkład w życie kulturalne Łemkowszczyzny. Główną dziedziną uprawianej przez nie twórczości jest grafika warsztatowa. Techniki tej, poza drzeworytem, nie da się zaliczyć do dyscyplin związanych z kulturą ludową, w obrębie której szukać należy związków większości dzieł będących wyznacznikami plastyki łemkowskiej w przeszłości. Artystki zaczęły uprawiać twórczość ponad dwadzieścia lat temu, kiedy zafascynował je linoryt. Obecnie stosują różne techniki graficzne, lecz najchętniej tworzą prace w technice monotypii, w ten też sposób wykonana została większość obrazów prezentowanych na wystawie. Stosują także szablon i suchą igłę oraz techniki mieszane.

Należą do Klubu Sztuki im. Alfreda Długosza, działającego przy Galerii Sztuki „Dwór Karwacjanów” w Gorlicach, oraz do Stowarzyszenia Międzynarodowe Triennale Grafiki w Krakowie. Biorą udział w corocznych wystawach Stowarzyszenia, uczestniczą też w zajęciach Otwartej Pracowni Graficznej w Nowohuckim Centrum Kultury.

Łemkowszczyzna, jako kraina wywołująca uczucie nostalgii, jednak bez rozpamiętywania dramatycznej historii tego karpackiego mikroświata, jest cały czas obecna w twórczości sióstr Kocur. Stanowi główne źródło inspiracji dla ich sztuki. Tytuł wystawy „Łemkowska bajka”, wskazuje na „emocjonalną perspektywę” tej twórczości, wyrażaną nieraz w „chagallowskim” nastroju obrazów. Tytuł ten sugeruje nam też istnienie, obok świata realnego, dostępnego dla każdego, także, tak jak w bajce, świata nierzeczywistego, takiego który można poznać, czy też do którego można wstąpić tylko będąc „wtajemniczonym” w łemkowskość, „zaklętą” w ikonie, w mistyce chrześcijaństwa wschodniego, w architektonicznej doskonałości łemkowskich cerkwi, w ciągłej obecności i w dzisiejszym pejzażu Łemkowszczyzny starych kapliczek i przydrożnych figur świętych patronów – kamiennych świadków historii tej ziemi.

Wszystkie trzy siostry ukończyły studia wyższe, jednak nie na kierunkach artystycznych. Twórczość jest ich wielką życiową pasją, ale nie traktują jej zawodowo, choć prace ich cieszą się rosnącym powodzeniem wśród kolekcjonerów. Brały też udział w wielu wystawach w kilku krajach.

Drugie najważniejsze źródło inspiracji twórczości sióstr Kocur to przyroda Łemkowszczyzny, przede wszystkim Beskidu Niskiego. W pojawiających się na obrazach zarysach grzbietów górskich łatwo rozpoznamy też bieszczadzkie połoniny. Góry nie są jednak głównym tematem kompozycji, stanowią zwykle drugi plan dla wyrażenia bogactwa świata roślinnego.

Artystki posiadają dużą wiedzę na temat roślin, także na temat ich właściwości leczniczych i przypisywanych im mocy magicznych. Starają się systematycznie zgłębiać tę wiedzę, również poprzez kontakty z ludowymi znawcami ziołolecznictwa. Pomaga im w tym miejsce, w którym spędzają wiele czasu, jakim jest zagubiona w pustce Beskidu Niskiego Wysowa, u podnóża kultowej dla Łemków góry Jawor. Odbyły też kilka wypraw artystycznych po terenie Polski wschodniej, po Ukrainie i Serbii, odwiedzając przy okazji klasztory prawosławne i greckokatolickie, poznawały praktykowane w takich niezwykłych miejscach pradawne metody ziołolecznictwa. Zdarza się, że motywy roślinne, tak często obecne szczególnie na obrazach Lidii i Anny, są nie tylko odbite graficznie, ale niejednokrotnie, w powierzchnię papieru zostają wprasowane prawdziwe nasiona, drobne owoce lub kłosy zbóż.

Obrazy tworzone są w krótkich seriach, przy czym kolejne grafiki odbite z jednej matrycy powstają w zmienionej kolorystyce. Niekiedy, dopiero takie trzy kolejno wykonane odbitki, charakteryzujące się rożnym nasyceniem barw, stanowią jedno kompletne dzieło. W grafice warsztatowej, którą uprawiają, fascynuje je to, że dzieło jest pracą w pełni manualną, wykonaną samodzielnie przez twórcę, przy użyciu prasy drukarskiej.

Na wystawie pokazano także linoryty, które wykonał ojciec artystek, Michał Kocur /1946-2015/. Był on człowiekiem bardzo uzdolnionym plastycznie i dużym autorytetem dla córek. Kompozycje tego autora nie przedstawiają Łemkowszczyzny w sposób tak „bajkowy” i poetycki, jaki znamy z prac jego córek. Twórca ukazuje nam piękno architektury konkretnych cerkwi w wymienionych z nazwy wsiach, w sposób bardziej realistyczny. Dokumentuje chylące się ku upadkowi pod brzemieniem czasu, czy też celowo zrujnowane obiekty, takie jak np. wieża i kopuły kaplicy w Banicy, powykrzywiane stare żelazne krzyże z łemkowskich kapliczek i cmentarzy.

Zwiedzenie wystawy twórczości Lidii, Ireny i Anny Kocur i wejście w świat ich „Łemkowskiej bajki”, poszerzy na pewno horyzont naszej wiedzy o Łemkowszczyźnie. Wystawa pokazuje też, że kultura artystyczna współczesnej Łemkowszczyzny, prezentowana najczęściej przez pryzmat folkloru, jest w istocie zjawiskiem o wiele bogatszym.

Zbigniew Wolanin

Autorki dedykują wystawę swojemu Ojcu, który wprowadził je w świat twórczości artystycznej.

O autorze

Podobne wpisy

Skomentuj

Pin It on Pinterest