Tropimy drogowe absurdy – by żyło się lepiej i bezpieczniej w Gorlicach
Chodząc i jeżdżąc po mieście, w wielu miejscach można trafić na nieczytelne i niejednoznaczne oznakowanie, brak bądź nadmiar znaków drogowych. Każda skrajność może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Oznakowanie powinno służyć wszystkim uczestnikom ruchu, aby bezpiecznie i efektywnie można było się przemieszczać, dlatego tak ważne jest, aby było jednoznacznie odczytywane przez nas wszystkich. Aby tak było, postanowiłem zwrócić się o pomoc do was.
Niebawem zostanie zwołana komisja złożona z przedstawicieli władz Miasta, Powiatu i Policji. Chcemy przekazać wszystkie wskazówki dotyczące poprawy bezpieczeństwa w naszym mieście. Widzisz znaki zasłonięte przez inne elementy, krzewy, zaklejone przez wandali czy wyeksploatowane? Uważasz, że oznakowanie w jakimś miejscu jest nieodpowiednie i wpływa to na bezpieczeństwo ruchu drogowego? Widzisz potrzebę zmiany organizacji ruchu dla jego upłynnienia? Przekaż tę informację na szczepanik.tomasz@gmail.com z krótkim opisem miejsca (mile widziane zdjęcie), z dopiskiem w temacie „Tropimy drogowe absurdy”. Wszystkie sprawy, którymi należy się zająć, zostaną przekazane Komisji w celu wdrożenia odpowiednich zmian.
Na początek kilka przykładów:
– ulica Krasińskiego, włączanie się do ruchu ze strefy zamieszkania:
Znak A-7 (Ustąp pierwszeństwa przejazdu) jest niepotrzebny, ponieważ każdy kierowca wie, że znak D-41 (koniec strefy zamieszkania) oznacza włączanie się do ruchu i konieczność ustąpienia wszystkim pozostałym uczestnikom ruchu.
– ulica Podkościelna
Znak A-7 (Ustąp pierwszeństwa przejazdu) jest niepotrzebny, ponieważ każdy kierowca wie, że znak D-41 (koniec strefy zamieszkania) oznacza włączanie się do ruchu i konieczność ustąpienia wszystkim pozostałym uczestnikom ruchu.
– skrzyżowanie ulicy Armii Krajowej z ulicą Szpitalną
Podwójny znak a-7 (Ustąp pierwszeństwa przejazdu) nie sprzyja czytelności oznakowania i rozprasza kierowców, a ponadto drugi znak można wykorzystać w innym miejscu zamiast wydawać miejskie pieniądze na nowe znaki.
– skrzyżowanie ulic Słowackiego i Krasińskiego
Sposób zatrzymania się kierowcy ustępującego pierwszeństwo (jadącego prosto ulicą Słowackiego) z reguły powoduje utrudnienie dla kierowcy jadącego z prawej strony z ulicy Krasińskiego, który ma pierwszeństwo, ponieważ jadący ze Słowackiego musi się “wysunąć” z powodu istniejącego ogrodzenia w taki sposób, że utrudnia to manewr skrętu kierowcy jadącego na drodze z ulicy Krasińskiego. Ponadto często zdarza się, że kierowca jadący z Krasińskiego zatrzymuje się myśląc, że musi ustąpić pierwszeństwa.
– skrzyżowanie ulicy Mickiewicza z ulicą Legionów
Tak namalowane oznakowanie poziome powoduje, że kierowca granatowego Seicento, aby mieć widoczność czy z lewej strony nie nadjeżdża pojazd, któremu ustępuje pierwszeństwo, musi wyjechać poza linię warunkowego zatrzymania. Blokuje to wjazd pojazdowi chcącemu wjechać na ulicę Nadbrzeżną. Poprzedni układ pasów był odpowiedni.
– ulica Sportowa
Oznakowanie pionowe sposobu parkowania jest niezgodne z oznakowaniem poziomym (na znaku jest parkowanie równoległe, na kostce ustalone jest parkowanie prostopadłe).
Tomasz Szczepanik
Strona akcji i informacje na bieżąco:
www.szczepaniktomasz.prv.pl
Czyli kołolidla Sportowa
I ja bym dorzucił do tego skrzyżowanie na zawodziu. Tyle lat już kierowcy się stresuja na tym skrzyżowaniu, uda się czy się nie uda. Głównie chodzi o ludzi skręcającyh z Mickiewicza w kierunku Parkowej. Wystarczyło by dac im maks 2 sekundy więcej czasu i wszyscy by bezkolizyjnie zdążyli wjechac na swój pas.
Dziwię się Kochanowi, że codziennie tam jeździł przez tyle lat i nic z tym nie zrobił.
Drugą wkurzającą mnie patologią w tym mieście jest parkowanie na całej długości zakrętu na ul. Słowackiego (tuż przy banku Pekao SA). Jest znak zakaz zatrzymywania ale jeden typ zaparkuje i za chwile jest ich już pięciu. Straż miejska i policja powinna tam stać i lepić mandaty bez litości!