Wigilia w Ruskiej Bursie, czyli Święta po łemkowsku
Święta, święta i po świętach, jak zwykło się mawiać. Ale kiedy jedni wracają już do poświątecznej codzienności, inni dopiero szykują się do przyjęcia w swoich domach nowo narodzonego Dzieciątka Jezus. Mowa tu o wiernych greckokatolickiego i prawosławnego wyznania. W tym międzyświątecznym okresie nasi sąsiedzi Łemkowie już tradycyjnie zapraszają nas do budynku Stowarzyszenia Ruska Bursa w Gorlicach na wspólną Wigilię, która w tym roku odbyła się 27.12.2014 roku.
Spotkanie rozpoczęło się o godz. 15:00, ale gazdynie już od rana krzątały się po bursianej kuchni i szykowały tradycyjne łemkowskie wigilijne potrawy. Dzieci i młodzież również od wczesnych godzin ubierały choinkę i robiły własnoręcznie świąteczne ozdoby. Drzwi były otwarte i każdy bez wyjątku mógł włączyć się w przygotowania. Aura sprzyjała, bo właśnie w sobotę zaczął prószyć pierwszy śnieg. O wyznaczonej godzinie budynek wypełnił się licznie tymi, którzy chcieli wspólnie pokolędować i poczuć świąteczną atmosferę oraz zainteresowanymi łemkowską kuchnią i tradycjami. Swoją obecnością uroczystość uświetnili Burmistrz Miasta Gorlice Pan Rafał Kukla wraz z córką, który gościł w Bursie po raz pierwszy oraz Pan w-ce starosta Jerzy Nalepka, stały bywalec bursianych imprez.
Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia w skrócie świątecznych łemkowskich tradycji. Gwoździem programu był koncert kolęd dziecięco-młodzieżowego zespołu „Teroczka”, który działa przy Stowarzyszeniu Ruska Bursa. Zespół prowadzi Andrzej Trochanowski z Krynicy. Młodzi artyści zachwycili przepięknym chóralnym śpiewem na cztery głosy i pozwolili poczuć magię świąt tym, którzy na nie czekają i tym, którzy tyle co odeszli od wigilijnego stołu. Po koncercie Pan Jan Dziubyna z Gładyszowa, właściciel Łemkowskiej Zagrody Edukacyjnej, zaprezentował zgromadzonym przy pomocy starych przyrządów, jak dawniej w łemkowskich chyżach odbywało się przędzenie lnu. Z dozą humoru opowiedział, jak cały proces wyrabiania nici, a potem już płótna, wyglądał i jakie znaczenie kulturalne i towarzyskie miały na celu takie prace. Następnie nastąpiła degustacja potraw wigilijnych. Na stole pojawiły się tradycyjnie czosnek z chlebem i solą, jabłko z miodem, kieselycia, groch, fasola, grzyby, ryby, bobalky i oczywiście kompot z suszu czyli tak zwana juha.
Po wieczerzy wszyscy razem zasiedli do wspólnego kolędowania. Długo płynęły kolędy jedna za drugą, a uczestnicy, siedząc w kącikach, prowadzili ciche rozmowy, śpiewali i cieszyli się wspólnie spędzonym czasem. Zarówno bursaki, jak i zaproszeni goście, byli urzeczeni atmosferą i wyrazili chęć odwiedzenia Ruskiej Bursy przy innych okazjach i wydarzeniach. Szczególne podziękowania należą się Mirkowi Pełechaczowi i Barbarze Duć, którzy to co roku, dzięki pomocy rodziny i przyjaciół, biorą na siebie trud przygotowania tego niezwykłego wydarzenia.
Obszerna galeria fotografii z wigilijnego spotkania w Ruskiej Bursie pojawi się już niebawem. Dowiadujcie się!